wtorek, 16 sierpnia 2016

biała sukienka na wesele?





     Bynajmniej nie chodzi mi dokładnie o tę białą sukienkę ze zdjęć poniżej, tylko o samą koncepcję założenia białej sukienki na wesele. Oczywiście nie mam tu na myśli panny młodej, gdzie biel wydaje się czymś normalnym, ale chodzi mi raczej o gości weselnych. Wypada, czy nie wypada, założyć, czy lepiej nie i uchronić się przed ewentualnymi krzywymi spojrzeniami innych uczestników zabawy? Sezon ślubno-weselny pomału dobiega końca, a przede mną jeszcze jedno wesele - i to już w ten weekend. Może to zabrzmi dziwnie, ale to będzie dopiero druga taka uroczystość w całym moim życiu, w której mam przyjemność uczestniczyć (jako gość oczywiście). NIESAMOWITE! Mamy już wtorek, po długim weekendzie wróciłam do pracy zdając sobie sprawę, że nadal nie mam odpowiedniej sukienki. Bodajże od połowy lipca przeglądam zalando i tego typu strony internetowe w poszukiwaniu TEJ JEDYNEJ sukienki, która będzie mówiła do mnie "weź mnie, jestem super", bądź chociaż jakiejś inspiracji, czy pomysłu jak w ogóle mniej więcej chcę wyglądać.. Miesiąc poszukiwań śmiało mogę uznać za nieudany. Chyba pierwszy raz udało mi się robić coś nie na ostatnią chwilę i jak widać, zupełnie niepotrzebnie. Nawet wyjścia do sklepów okazały się bezowocnymi przedsięwzięciami. W końcu zaczęłam się zastanawiać, czy to ze mną jest coś nie tak czy faktycznie te sukienki są jakieś mało wyględne i kompletnie do mnie nie pasują. Żebym nie wyszła na kompletną marudę to muszę przyznać, że przez ten miesiąc kilka sukienek (ilość liczona na palcach jednej dłoni) rzeczywiście wpadło mi w oko, ale dziwnym trafem za każdym razem nie było mojego rozmiaru, bądź była zdecydowanie za długa. Niestety we wszelkiego rodzaju poprawki krawieckie nie chcę się bawić, ponieważ wychodzę z założenia, że albo kupuję coś co od razu jest dobre i nadaje się do założenia, albo po prostu nie biorę, często ze smutkiem stwierdzając, że dana rzecz najzwyczajniej w świecie nie była mi pisana (wmawiam sobie coś takiego, dzięki czemu później nie żałuję, że czegoś nie kupiłam i po prostu godzę się z przeznaczeniem haha - polecam! noo.. na mnie to działa!). Ze względu na to, że nie noszę za często sukienek, a moja szafa ogranicza się jedynie do czarnych i białych to dwojga złego lepiej wybrać tę białą? Czy raczej powinnam się zbuntować i nie pójść na wesele? Żarty, żartami ale czy białych sukienek rzeczywiście nie powinno się zakładać na wesela? Osobiście mam wrażenie, że pomału odchodzi się od tego i coraz więcej kobiet decyduje się jednak na białą kreację, czego zresztą sama byłam świadkiem będąc na weselu jakieś 2 lata temu. Z tego co się orientuję to zdania są podzielone, zdecydowana większość uważa, że biały jest zarezerwowany jedynie dla panny młodej, a reszta (zdecydowana mniejszość) jest temu stwierdzeniu przeciwna. Moim zdaniem większym nietaktem jest założenie czarnej sukienki, co zdarza się non stop, no bo to przecież tylko klasyczna "mała czarna". Muszę przyznać, że nie przepadam za żywymi kolorami weselnych sukienek - czerwone, pomarańczowe, habrowe, amarantowe brrrrrrr.. Owszem, niektóre są ładne, ale jeżeli ktoś inny ma je na sobie, zdecydowanie bardziej podobają mi się u kogoś, natomiast ja nie czułabym się dobrze w takich odcieniach. Jeszcze zostało mi kilka dni, może uda mi się znaleźć coś sensownego, a jeżeli nie.. to coś czuję, że zaryzykuję i biała sukienka pójdzie w ruch!








     Swoją drogą po prostu uwielbiam białe sukienki, tę mam już ładne kilka lat i myślę, że nigdy mi się nie znudzi. Pozostanę jej wierna! :P To przez miłość do białych sukienek wybaczam im nawet to, że często są mało praktyczne i zdecydowanie za szybko się brudzą. One są po prostu za piękne, nie wspominając już o białych sukienkach w stylu etno-boho.. ajajajajajaj! <3


sukienka - stradivarius

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz